Tak, tworzyłam to ja. |
To prawie jak Narnia. Otwierasz babciną szafę i zanurzasz się w to bogactwo faktur, kolorów i wzorów, których dziś już nie spotkasz. Inny świat. Zapach przeszłości mami. Widok zagina czasoprzestrzeń, O tym, jak wiele godzin minęło dowiadujesz się dopiero, gdy wołają Cię na kolację, a Ty przecież przed chwilą wstałeś.
Magia. Nie... A skąd wiesz?
Szafa zaklęła w sobie zapach jeszcze ciepłej szarlotki, fiołkowej saszetki przeciw molom, perfum "Pani Walewska". Widok kilometrowych kolejek, kartek, rzucanego mięsa i rzucania mięsem, "demokracji" w siedemnastu cudzysłowach.
Wciąga do miejsca, z którego nie ma ucieczki. Z którego nie chce się uciekać.
Do świata Mody, co brzmi tak prozaicznie. Mody, ale nie trendów. Prawdziwa Moda w trzech czwartych jest permanentna. Sezonowe są tylko trendy. Moda może zaniknąć, ale powraca, cyklicznie przechodzi kolejne renesanse. Koszulki z krzyżem i ombre szorty już nie.
To niekoniecznie retro, nie zawsze nawet vintage. Bardziej ponadczasowość o której wielu zapomniało i teraz widzą w tym tylko relikt przeszłości.
To sztuka realizowania marzeń, w których spełnienie nikt nie wierzy. Budowania wehikułu czasu bez pieniędzy, w rzeczonej Szafie, lub za grosze, na wagę. Umiejętność szukania piękna w tym, co dla jednych jest cierpkim wspomnieniem, a dla drugich totalną abstrakcją.
A więc tak. To jednak magia.
Pobawmy się więc w czarodziei.
***
Si, si, ten blog ma aspiracje stać się tak zwanym "fashion blog" (po polsku brzmi to tak głupio, że czerwieniłam się za każdym razem, ilekroć to pisałam. :).
czekam na więcej postów ; )
OdpowiedzUsuńObserwuję .
OK, ja również. Już niedługo. :)
UsuńWiesz co, nie mam zamiaru szukać przyjaciela przez Internet, bo mi nie potrzeba ;] . I może to źle sformułowałam, ale INTERNET może zawierać różne rzeczy i OSOBY przede wszystkim, które widząc nasza chęć spotkania kogoś bliskiego może nas wykorzystać. Jeśli wchodzisz na czaty z myślą, że poznasz kogoś fajnego, to radzę uważać i przede wszystkim na własny rachunek. Pozdrawiam i życzę szczęścia w 'Internetowej przyjaźni' ! // Teen-Porada. PS. Może info o nn?
OdpowiedzUsuńPrzyjaciel to może za dużo powiedziane, ale wspaniałych kolegów znaleźć można. :) Ja też nie potrzebuję, nie szukam, znajduję, bo poznaję na blogach, całkiem przypadkowo, na pewno nie wchodzę na komputer z myślą "znajdę przyjaciela", bo mam już swoich, prawdziwych, w życiu. :) Na czatach zwykle nie bywam, z osobą poznaną w internecie spotkałam się raz - dzisiaj - jesteśmy z tego samego miasta, chcieliśmy się wymienić książkami i... żyję. Nie zawiodłam się. :)
UsuńCo do NN - OK. :)
zapowiada się ciekawie i oczywiście obserwuję oczekując kolejnych postów. ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o brak opisu ubioru u mnie to wychodzę z założenia, że opisywanie tego co mam na sobie, o inspiracjach co do outfitu, refleksji, że fajnie ze spodniami wygląda ta bluzka, bądź biżuteria nadaje jakiś tam charakter stylizacji to coś zbędnego. to czytelnicy mają ocenić jak wyglądam, a nie ja. inspiracje to coś innego, zamieszczam i opisuję je w oddzielnych postach :)
Usuńtak, opisywanie, że "to założyłem do tego", też jest według mnie zbędne, tu masz rację i faktycznie, powinni oceniać wygląd, sama nie lubię opisywać stylizacji. :) jednak mimo wszystko lubię, gdy jest coś napisane - nawet niekoniecznie związane z outfitem, takie refleksje dnia dzisiejszego (odzywa się humanistyczny umysł we mnie, ja po prostu kocham czytać wszystko, niezależnie od sytuacji. :)
Usuńzapowiadam sie ciekawie czekam na dalsze posty<3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDziękuję za tyle komplementów :D Mam 19 lat. W takim razie ja też obserwuję i czekam na kolejne posty. :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz na młodszą. :) I nie ma za co, naprawdę, to tylko szczerość. :)
UsuńJak zwykle w dobrej formie. Kobieto, genialnie piszesz! I chyba już 579485739845729385 razy Ci to pisałam, mówiłam i wgl. Uwielbiam Twoje wpisy <3
OdpowiedzUsuńWIEM. WIEM. WIEM. :) Jestem genialna, wspaniała, boska... Cóż, my w Wieliczce tacy jesteśmy z natury. xD
UsuńOch, cóż za skromność. Z tego Cię nie znałam :D Jak tak tutaj siedzę, to się zastanawiam, czy też bloga nie założyć, (znowu)ale tym razem skończyć całą historię :P Masz na mnie dobry wpływ ;)
OdpowiedzUsuńWiem. Ja mam na wszystkich dobry wpływ, taka już jestem idealna.... xD
UsuńZakładaj, teraz, zaraz, już! :)
Teraz, zaraz, już to nie założę. Muszę przetłumaczyć parę stronek książki, a poza tym czeka mnie jutro sprawdzianik z angielskiego, więc trzeba się trochę poduczyć ;)
OdpowiedzUsuńA tam sprawdzianik, któżby się tym przejmował, oddajmy się sztuce... *.*
UsuńPoza tym najpierw trzeba ogarnąć blogspota :D Ja tu NIC NIE UMIEM. Z zalogowaniem miałam trudności xD
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty. Dla mnie to najczarniejsza magia jest. :)
UsuńI dlatego właśnie ja sobie raczej pójdę na pana O, co to tak dużo problemów sprawia. Ale jestem obeznana w tamtym menu i nic mnie nie zaskoczy ;P No, ale nie teraz oczywiście. Teraz tłumaczenie i przygotowanie do sprawdzianu :)
OdpowiedzUsuńNie, nie, tam jest paranoja, ciężka trauma, uciekamy, uciekamy... Tu jest opcji więcej i w ogóle jakoś tak... :) No.
UsuńAle... Ale szablony! Tam mogę taki piękny szablon mieć. A tu nieeee :(
OdpowiedzUsuńTu też. Tylko się musisz postarać, no... No proszę, proszę, proszę...
UsuńAgatka, szalejesz ;)
OdpowiedzUsuńWybacz, że robię Ci tu spam, ale zapraszam na opowiadanie:
www.meine-geschichte-uber-probleme.blogspot.com
Koleżanka z tygodniowego oszlifowanego węgielka, z którą miałaś przyjemność (?) dzielić pokój